Sobota, czwartego listopada, na długo pozostanie w naszej pamięci i bardzo radosnych wspomnieniach. Rześki, sobotni poranek przywitał naszą pielgrzymkową grupę, w której nie zabrakło parafialnej scholi „Promyki Miłosierdzia”, naszych animatorów muzycznych, rodziców i dzieci z naszej wspólnoty parafialnej. Nad całością wyjazdu czuwał Ojciec Tomasz i nasze Siostry Felicjanki S.M. Klaudia i S.M. Florentyna. Na szczęście nikt nie zapomniał zapakować do plecaka dobrego humoru i po wspólnej modlitwie wyruszyliśmy w drogę. Pierwszym punktem naszej wyprawy był Niepokalanów i spotkanie ze świętym Maksymilianem. Wizytę w tym wyjątkowym miejscu rozpoczęliśmy Mszą święta w kaplicy, w której modlił się sam święty Maksymilian. Brat franciszkanin opowiedział nam o życiu i powołaniu Rajmunda i dalszych jego losach w zakonie, aż po męczeńską śmierć w obozie w Auschwitz. Po Mszy świętej mieliśmy możliwość ucałować relikwie św. Maksymiliana - wielkiego czciciela Niepokalanej oraz obejrzeć celę zakonną i pamiątki z nim związane. Każdy z nas otrzymał medalik z Matką Bożą Niepokalaną.

     Piękna pogoda, którą cieszyliśmy się przez cały dzień sprawiła nam wiele radości. Nie zabrakło również pamiątkowego zdjęcia przy figurze św. Franciszka. Kolejnym punktem naszej pielgrzymki, były odwiedziny w straży pożarnej Ojców Franciszkanów. Jeden z braci strażaków oprowadził nas po remizie i części muzealnej opowiadając o różnego rodzaju akcjach ratowniczych, w których brali udział franciszkańscy strażacy. Przed remizą spotkaliśmy grupę w mundurach, ale nie strażackich. Skauci Króla, którzy tego dnia ćwiczyli skautowską musztrę bardzo spodobała się naszym Promykom, które błyskawicznie dołączyły do ćwiczeń. Po zakończeniu iście wojskowych manewrów ruszyliśmy w dalszą drogę. Kolejnym punktem naszej wyprawy była wizyta w Żelazowej Woli – miejscu narodzin Fryderyka Chopina. To wyjątkowe miejsce zrobiło na nas bardzo duże wrażenie. Piękny dworek-muzeum jest położony w malowniczym parku gdzie utwory skomponowane przez naszego wybitnego Rodaka wydobywają się dosłownie z zakamarków ukrytych pod ziemią. Niestety nasz dzień powoli dobiegał końca i trzeba było wracać. Zmęczeni ale pełni wrażeń i radosnych przeżyć wróciliśmy szczęśliwie do Warszawy.

 

DSCN7749DSCN7754DSCN7768DSCN7769DSCN7775DSCN7782

pozostałe zdjęcia można obejrzeć w galerii: Niepokalanów

 

Copyright © 2014. All Rights Reserved.