Pierwsze czytanie:
(Lb 11, 25-29)
Psalm responsoryjny:
(Ps 19 (18), 8 i 10. 12-13. 14 (R.: por. 9a))
Drugie czytanie:
(Jk 5, 1-6)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. J 17, 17ba)
Ewangelia:
(Mk 9, 38-43. 45. 47-48)
Unikać okazji do grzechu

Ewangelia według Świętego Marka

(Mk 9, 38-43. 45. 47-48)

Apostoł Jan rzekł do Jezusa: «Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto nie chodzi z nami, jak w Twoje imię wyrzucał złe duchy, i zaczęliśmy mu zabraniać, bo nie chodzi z nami». Lecz Jezus odrzekł: «Przestańcie zabraniać mu, bo nikt, kto uczyni cud w imię moje, nie będzie mógł zaraz źle mówić o Mnie. Kto bowiem nie jest przeciwko nam, ten jest z nami.

Kto wam poda kubek wody do picia, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę, powiadam wam, nie utraci swojej nagrody. A kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu lepiej byłoby kamień młyński uwiązać u szyi i wrzucić go w morze.

Jeśli zatem twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie ginie i ogień nie gaśnie».

blogoslawieni     Duch Święty prowadzi każdego inaczej. Działa nie tylko przez siedemdziesięciu starszych, ale również przez tych, którzy są "zewnątrz namiotu"; działa nie tylko przez Dwunastu, ale również przez tych, którzy są poza.

     Każdy z nas ma swoją misję i potrzebne dary, by ją zrealizować. W każdym z nas działa Boży Duch i każdy może prorokować - choć na różny sposób. Chrystus i Jego Duch nie jest wyłącznie z jednym człowiekiem czy z jedną kategorią ludzi. Jezus przyszedł do wszystkich. Dlatego chce nam dzisiaj powiedzieć: "Radujcie się, że Boże dzieło może wzrastać w kazdym człowieku".

 

Pierwsze czytanie:
(Mdr 2, 12. 17-20)
Psalm responsoryjny:
(Ps 54 (53), 3-4. 5. 6 i 8 (R.: por. 6b))
Drugie czytanie:
(Jk 3, 16 – 4, 3)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. 2 Tes 2, 14)
Ewangelia:
(Mk 9, 30-37)
Druga zapowiedź męki i wezwanie do pokory

Ewangelia według Świętego Marka
(Mk 9, 30-37)

Jezus i Jego uczniowie przemierzali Galileę, On jednak nie chciał, żeby ktoś o tym wiedział. Pouczał bowiem swoich uczniów i mówił im: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Ci Go zabiją, lecz zabity, po trzech dniach zmartwychwstanie». Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się Go pytać.

Tak przyszli do Kafarnaum. Gdy był już w domu, zapytał ich: «O czym to rozprawialiście w drodze?» Lecz oni milczeli, w drodze bowiem posprzeczali się między sobą o to, kto z nich jest największy.

On usiadł, przywołał Dwunastu i rzekł do nich: «Jeśli ktoś chce być pierwszym, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich». Potem wziął dziecko, postawił je przed nimi i objąwszy je ramionami, rzekł do nich: «Kto jedno z tych dzieci przyjmuje w imię moje, Mnie przyjmuje; a kto Mnie przyjmuje, nie przyjmuje Mnie, lecz Tego, który Mnie posłał».

 

d2142781807     Uczniowie Jezusa są jak ten przysłowiowy "Pan Hilary" z książki Juliana Tuwima, który ma swoje okulary na nosie, a szuka ich po całym domu. Apostołowie poświęcają uwagę temu, co jest mało istotne i zbyteczne. Tracą jednocześnie to, co mają od Jezusa podane i gotowe na "tacy".

     Jezus uczy nas, że wielkość człowieka polega na służbie drugiemu człowiekowi. Aby tak się stało, potrzeba nam modlitwy i ufności. Jezus mówi, że musimy stać się jak dzieci, aby jeszcze bardziej otworzyć się na otaczającą nas rzeczywistość: na siebie, drugiego człowieka i wszystkie rzeczy pomocne dla naszego zbawienia. Tylko wtedy potrafimy widzieć rzeczywistość "okularami samego Boga".

Pierwsze czytanie:
(Iz 50, 5-9a)
Psalm responsoryjny:
(Ps 116A (114), 1b-2. 3-4. 5-6. 8-9 (R.: por. 9))
Drugie czytanie:
(Jk 2, 14-18)
Śpiew przed Ewangelią:
(Ga 6, 14)
Ewangelia:
(Mk 8, 27-35)
Zapowiedź męki Chrystusa.

Ewangelia według Świętego Marka

(Mk 8, 27-35)

Jezus udał się ze swoimi uczniami do wiosek pod Cezareą Filipową. W drodze pytał uczniów: «Za kogo uważają Mnie ludzie?» Oni Mu odpowiedzieli: «Za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, jeszcze inni za jednego z proroków». On ich zapytał: «A wy za kogo Mnie uważacie?» Odpowiedział Mu Piotr: «Ty jesteś Mesjasz». Wtedy surowo im przykazał, żeby nikomu o Nim nie mówili.

I zaczął ich pouczać, że Syn Człowieczy wiele musi wycierpieć, że będzie odrzucony przez starszych, arcykapłanów i uczonych w Piśmie; że zostanie zabity, ale po trzech dniach zmartwychwstanie. A mówił zupełnie otwarcie te słowa.

Wtedy Piotr wziął Go na bok i zaczął Go upominać. Lecz On obrócił się i patrząc na swych uczniów, zgromił Piotra słowami: «Zejdź Mi z oczu, szatanie, bo nie myślisz po Bożemu, lecz po ludzku». Potem przywołał do siebie tłum razem ze swoimi uczniami i rzekł im: «Jeśli ktoś chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je; a kto straci swe życie z powodu Mnie i Ewangelii, zachowa je».

 

blogoslawieni    

     "Kochać Boga z całego serca znaczy mówić TAK, bezwarunkowo, życiu i wszystkiemu co życie z sobą niesie. Przyjąć bez zastrzeżeń wszystko, co Bóg rozpoczął w odniesieniu do mojego życia. "Niech się dzieje Twoja wola, nie Moja."

     Kochać Boga z całego serca znaczy uczynić swoimi słynne słowa Daga Hammarkjolda: "Za wszystko, co było - dziękuję. Na wszystko, co będzie - tak."

 

Pierwsze czytanie:
(Iz 35, 4-7a)
Psalm responsoryjny:
(Ps 146 (145), 6c-7. 8-9a. 9b-10 (R.: por. 1b))
Drugie czytanie:
(Jk 2, 1-5)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. Mt 4, 23)
Ewangelia:
(Mk 7, 31-37)

Uzdrowienie głuchoniemego

Ewangelia według Świętego Marka

(Mk 7, 31-37)

Jezus opuścił okolice Tyru i przez Sydon przyszedł nad Jezioro Galilejskie, przemierzając posiadłości Dekapolu.

Przyprowadzili Mu głuchoniemego i prosili Go, żeby położył na niego rękę. On wziął go na bok, z dala od tłumu, włożył palce w jego uszy i śliną dotknął mu języka; a spojrzawszy w niebo, westchnął i rzekł do niego: «Effatha», to znaczy: Otwórz się. Zaraz otworzyły się jego uszy, więzy języka się rozwiązały i mógł prawidłowo mówić.

Jezus przykazał im, żeby nikomu nie mówili. Lecz im bardziej przykazywał, tym gorliwiej to rozgłaszali. I przepełnieni zdumieniem mówili: «Dobrze wszystko uczynił. Nawet głuchym słuch przywraca i niemym mowę».

 

deaf mute    

     To o nas więc jest dzisiejsza Ewangelia, o nas tak często zamkniętych na Boga i na drugiego człowieka. Effatha - to znaczy: "otwórz się", mówi nam dzisiaj Chrystus, otwórz się na Boga, na drugiego człowieka. Niestety, bardzo często przypominamy sobie o Bogu, o drugim człowieku, dopiero wtedy, gdy jest nam potrzebny, gdy znaleźliśmy się w sytuacji bez wyjścia.

 

     Panie Jezu, tak często słuchamy Twojego Słowa i tak często pozostajemy na nie głusi, otwórz więc nasze uszy na Twoją Ewangelię i rozwiąż nasz język, abyśmy nie bali się jej głosić.

Pierwsze czytanie:
(Pwt 4, 1-2. 6-8)
Psalm responsoryjny:
(Ps 15 (14), 1b-2. 3 i 4b. 4c-5 (R.: por. 1b))
Drugie czytanie:
(Jk 1, 17-18. 21b-22. 27)
Śpiew przed Ewangelią:
(Jk 1, 18)
Ewangelia:
(Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23)
Prawo Boże a zwyczaje

Ewangelia według Świętego Marka

(Mk 7, 1-8a. 14-15. 21-23)

U Jezusa zebrali się faryzeusze i kilku uczonych w Piśmie, którzy przybyli z Jerozolimy. I zauważyli, że niektórzy z Jego uczniów brali posiłek nieczystymi, to znaczy nieobmytymi rękami. Faryzeusze bowiem, i w ogóle Żydzi, trzymając się tradycji starszych, nie jedzą, jeśli sobie rąk nie obmyją, rozluźniając pięść. I gdy wrócą z rynku, nie jedzą, dopóki się nie obmyją. Jest jeszcze wiele innych zwyczajów, które przejęli i których przestrzegają, jak obmywanie kubków, dzbanków, naczyń miedzianych.

Zapytali Go więc faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Dlaczego Twoi uczniowie nie postępują według tradycji starszych, lecz jedzą nieczystymi rękami?»

Odpowiedział im: «Słusznie prorok Izajasz powiedział o was, obłudnikach, jak jest napisane: „Ten lud czci Mnie wargami, lecz sercem swym daleko jest ode Mnie. Ale czci Mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi”. Uchyliliście przykazanie Boże, a trzymacie się ludzkiej tradycji».

Potem przywołał znowu tłum do siebie i rzekł do niego: «Słuchajcie Mnie, wszyscy, i zrozumcie! Nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz to, co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym. Z wnętrza bowiem, z serca ludzkiego pochodzą złe myśli, nierząd, kradzieże, zabójstwa, cudzołóstwa, chciwość, przewrotność, podstęp, wyuzdanie, zazdrość, obelgi, pycha, głupota. Całe to zło z wnętrza pochodzi i czyni człowieka nieczystym».

 

krzyz

 

     Jest bardzo dużo ludzi, którzy mówią, że gdyby otaczający ich świat był lepszy, to oni też byliby lepsi. Dziś Jezus przypomina, że "nic nie wchodzi z zewnątrz w człowieka, co mogłoby uczynić go nieczystym; lecz co wychodzi z człowieka, to czyni człowieka nieczystym". Jeśli ulegamy wpływowi otoczenia to oznacza, że nie jesteśmy wolni i że swoje istnienie budujemy na ludziach, a nie na Bogu.

Pierwsze czytanie:
(Prz 8, 22-35)
Psalm responsoryjny:
(Ps 48, 2-3ab. 9. 10-11. 13-15 (R.: Jdt 15, 9d))
Drugie czytanie:
(Ga 4, 4-7)
Śpiew przed Ewangelią:
(Łk 1, 28)
Ewangelia:
(J 2, 1-11)
Wesele w Kanie Galilejskiej

Ewangelia według świętego Jana

(J 2, 1-11)

W Kanie Galilejskiej odbywało się wesele i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów. A kiedy zabrakło wina, Matka Jezusa mówi do Niego: „Nie mają już wina”. Jezus Jej odpowiedział: „Czyż to moja lub Twoja sprawa, Niewiasto? Jeszcze nie nadeszła moja godzina”. Wtedy Matka Jego powiedziała do sług: „Zróbcie wszystko, cokolwiek wam powie”.

Stało zaś tam sześć stągwi kamiennych przeznaczonych do żydowskich oczyszczeń, z których każda mogła pomieścić dwie lub trzy miary. Rzekł do nich Jezus: „Napełnijcie stągwie wodą”. I napełnili je aż po brzegi. Potem do nich powiedział: „Zaczerpnijcie teraz i zanieście staroście weselnemu”. Ci zaś zanieśli.

A gdy starosta weselny skosztował wody, która stała się winem, i nie wiedział, skąd ono pochodzi, ale słudzy, którzy czerpali wodę, wiedzieli, przywołał pana młodego i powiedział do niego: „Każdy człowiek stawia najpierw dobre wino, a gdy się napiją, wówczas gorsze. Ty zachowałeś dobre wino aż do tej pory”.

Taki to początek znaków uczynił Jezus w Kanie Galilejskiej. Objawił swoją chwałę i uwierzyli w Niego Jego uczniowie.

 

     Pierwszym znakiem, który uczynił Jezus było przemienienie wody w wino. Misją Jezusa jest przemienienie każdego z nas z grzesznika w świętego, czyli w dziecko Boże podobne do Ojca. Różnica między nami takimi, jakimi jesteśmy dziś, a takimi, jakimi będziemy po przemianie, jest taka sama jak między wodą i winem, czyli ogromna.

     Aby mogła dokonać się w naszym życiu owa przemiana, powinniśmy pójść za słowami Maryi: "Zróbcie wszystko, cokolwiek Jezus wam powie". Warto Jezusowi zaufać.

Pierwsze czytanie:
(Prz 9, 1-6)
Psalm responsoryjny:
(Ps 34 (33), 2-3. 10-11. 12-13. 14-15 (R.: por. 9a))
Drugie czytanie:
(Ef 5, 15-20)
Śpiew przed Ewangelią:
(J 6, 56)
Ewangelia:
(J 6, 51-58)
Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, Krew moja jest prawdziwym napojem

Ewangelia według Świętego Jana

(J 6, 51-58)

Jezus powiedział do Żydów: «Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata». Sprzeczali się więc między sobą Żydzi, mówiąc: «Jak On może nam dać swoje ciało do jedzenia?»

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym.

Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim.

Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił – nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki».

 

Wielki Czwartek

 

     Aby żyć trzeba jeść. Tym bardziej, gdy chodzi o życie wieczne. Tyle, że życie wieczne wymaga pokarmu, który jest wieczny. Wiecznym pokarmem jest miłość. Jezus nazywa siebie chlebem żywym i nalega, byśmy się Nim karmili, bo On jest Miłością. "Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim."

Pierwsze czytanie:
(1 Krl 19, 4-8)
Psalm responsoryjny:
(Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7. 8-9 (R.: por. 9a))
Drugie czytanie:
(Ef 4, 30 – 5, 2)
Śpiew przed Ewangelią:
(J 6, 51ab)
Ewangelia:
(J 6, 41-51)
Chleb żywy, który zstąpił z nieba

Ewangelia według Świętego Jana

(J 6, 41-51)

Żydzi szemrali przeciwko Jezusowi, dlatego że powiedział: «Ja jestem chlebem, który z nieba zstąpił». I mówili: «Czyż to nie jest Jezus, syn Józefa, którego ojca i matkę my znamy? Jakżeż może On teraz mówić: Z nieba zstąpiłem».

Jezus rzekł im w odpowiedzi: «Nie szemrajcie między sobą! Nikt nie może przyjść do Mnie, jeżeli go nie pociągnie Ojciec, który Mnie posłał; Ja zaś wskrzeszę go w dniu ostatecznym. Napisane jest u Proroków: „Oni wszyscy będą uczniami Boga”. Każdy, kto od Ojca usłyszał i przyjął naukę, przyjdzie do Mnie. Nie znaczy to, aby ktokolwiek widział Ojca; jedynie Ten, który jest od Boga, widział Ojca. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne.

Ja jestem chlebem życia. Ojcowie wasi jedli mannę na pustyni i pomarli. To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata».

 

     "Kto we Mnie wierzy ma życie wieczne - mówi Jezus." Spożywać ciało Chrystusa znaczy uczyć się nieustannie Jego sposobu życia. Nic nam nie przyjdzie dobrego z uczestniczenia w Mszy św., z przystępowania do Komunii, jeśli nasza pobożność będzie się zaczynać i kończyć na progu kościoła. 

     "Ja jestem chlebem życia. (...) To jest chleb, który z nieba zstępuje: Kto go je, nie umrze. Ja jestem chlebem żywym, który zstąpił z nieba. Jeśli ktoś spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. Chlebem, który Ja dam, jest moje Ciało, wydane za życie świata".

Pierwsze czytanie:
(Wj 16, 2-4. 12-15)
Psalm responsoryjny:
(Ps 78 (77), 3 i 4bc. 23-24. 25 i 54 (R.: por. 24b))
Drugie czytanie:
(Ef 4, 17. 20-24)
Śpiew przed Ewangelią:
(Mt 4, 4b)
Ewangelia:
(J 6, 24-35)
Kto przychodzi do Chrystusa, nie będzie łaknął

Ewangelia według Świętego Jana

(J 6, 24-35)

Kiedy ludzie z tłumu zauważyli, że na brzegu jeziora nie ma Jezusa ani Jego uczniów, wsiedli do łodzi, dotarli do Kafarnaum i tam szukali Jezusa. Gdy zaś odnaleźli Go na przeciwległym brzegu, rzekli do Niego: «Rabbi, kiedy tu przybyłeś?» W odpowiedzi rzekł im Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, że widzieliście znaki, ale dlatego, że jedliście chleb do syta. Zabiegajcie nie o ten pokarm, który niszczeje, ale o ten, który trwa na życie wieczne, a który da wam Syn Człowieczy; Jego to bowiem pieczęcią swą naznaczył Bóg Ojciec».

Oni zaś rzekli do Niego: «Cóż mamy czynić, abyśmy wykonywali dzieła Boga?» Jezus, odpowiadając, rzekł do nich: «Na tym polega dzieło Boga, abyście wierzyli w Tego, którego On posłał».

Rzekli do Niego: «Jaki więc Ty uczynisz znak, abyśmy go zobaczyli i Tobie uwierzyli? Cóż zdziałasz? Ojcowie nasi jedli mannę na pustyni, jak napisano: „Dał im do jedzenia chleb z nieba”».

Rzekł do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Nie Mojżesz dał wam chleb z nieba, ale dopiero Ojciec mój daje wam prawdziwy chleb z nieba. Albowiem chlebem Bożym jest Ten, który z nieba zstępuje i życie daje światu». Rzekli więc do Niego: «Panie, dawaj nam zawsze ten chleb!» Odpowiedział im Jezus: «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

 

    

     W starożytności panowało przekonanie, że człowiek staje się tym, czym się żywi. Przyjmując ciało Chrystusa stajemy się Nim, przyjmujemy Jego życie, Jego orędzie, Jego miłość, stajemy się razem z Nim przełamywanym chlebem i wylewanym winem, uczestniczymy w Jego bezwarunkowej ucieleśnionej miłości, trwamy w Nim, dzielimy Jego życie. Chleb prawdziwy zaspokaja wszelkie głody, daje siłę do pokonywania zmęczenia, zmusza do przekraczania własnych ograniczeń i poszukiwania autentyzmu i życia w prawdzie.

 

   «Ja jestem chlebem życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie».

Pierwsze czytanie:
(2 Krl 4, 42-44)
Psalm responsoryjny:
(Ps 145 (144), 10-11. 15-16. 17-18 (R.: por. 16))
Drugie czytanie:
(Ef 4, 1-6)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. Łk 7, 16)
Ewangelia:
(J 6, 1-15)
Rozmnożenie chleba

Ewangelia według Świętego Jana
(J 6, 1-15)

Jezus udał się na drugi brzeg Jeziora Galilejskiego, czyli Tyberiadzkiego. Szedł za Nim wielki tłum, bo oglądano znaki, jakie czynił dla tych, którzy chorowali. Jezus wszedł na wzgórze i usiadł tam ze swoimi uczniami. A zbliżało się święto żydowskie, Pascha. Kiedy więc Jezus podniósł oczy i ujrzał, że liczne tłumy schodzą się do Niego, rzekł do Filipa: «Gdzie kupimy chleba, aby oni się najedli?» A mówił to, wystawiając go na próbę. Wiedział bowiem, co ma czynić. Odpowiedział Mu Filip: «Za dwieście denarów nie wystarczy chleba, aby każdy z nich mógł choć trochę otrzymać». Jeden z Jego uczniów, Andrzej, brat Szymona Piotra, rzekł do Niego: «Jest tu jeden chłopiec, który ma pięć chlebów jęczmiennych i dwie ryby, lecz cóż to jest dla tak wielu?»

Jezus zaś rzekł: «Każcie ludziom usiąść». A w miejscu tym było wiele trawy. Usiedli więc mężczyźni, a liczba ich dochodziła do pięciu tysięcy.

Jezus więc wziął chleby i odmówiwszy dziękczynienie, rozdał siedzącym; podobnie uczynił i z rybami, rozdając tyle, ile kto chciał. A gdy się nasycili, rzekł do uczniów: «Zbierzcie pozostałe ułomki, aby nic nie zginęło». Zebrali więc i ułomkami z pięciu chlebów jęczmiennych, pozostałymi po spożywających, napełnili dwanaście koszów. A kiedy ludzie spostrzegli, jaki znak uczynił Jezus, mówili: «Ten prawdziwie jest prorokiem, który ma przyjść na świat». Gdy więc Jezus poznał, że mieli przyjść i porwać Go, aby Go obwołać królem, sam usunął się znów na górę.

 

 

     U stóp ołtarza w bazylice Cudownego Rozmnożenia Chleba w Tabdze znajdują się resztki bizantyjskich mozaik z V wieku. Najsłynniejsza z nich przedstawia kosz z chlebem i ryby. Jednak w przeciwieństwie do relacji Ewangelistów, artysta umieścił w koszu nie pięć, ale cztery chleby.

     Piąty chleb, to Hostia, która na całym świecie, każdego dnia i w każdej minucie staje się na ołtarzu Ciałem Chrystusa, które karmi ludzkość od dwóch tysięcy lat. Piąty chleb to również każdy uczeń Jezusa, który żyje i dzieli się z innymi miłością.

 

Copyright © 2014. All Rights Reserved.