Pierwsze czytanie:
Dz 5, 27b-32. 40b-41 Cierpienie dla imienia Jezusa
Psalm responsoryjny:
Ps 30 (29), 2 i 4. 5-6ab. 11 i 12a i 13b (R.: 2a)
Drugie czytanie:
Ap 5, 11-14 Chwała Baranka
Śpiew przed Ewangelią:
por Łk 24, 32
Ewangelia:
Dłuższa
J 21, 1-19 Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego Apostołom
Krótsza
J 21, 1-14 Trzecie zjawienie się Zmartwychwstałego Apostołom

Ewangelia według świętego Jana

J 21, 1-19

Jezus ukazał się znowu nad Morzem Tyberiadzkim. A ukazał się w ten sposób:
Byli razem Szymon Piotr, Tomasz, zwany Didymos, Natanael z Kany Galilejskiej, synowie Zebedeusza oraz dwaj inni z Jego uczniów. Szymon Piotr powiedział do nich: «Idę łowić ryby». Odpowiedzieli mu: «Idziemy i my z tobą». Wyszli więc i wsiedli do łodzi, ale tej nocy nic nie złowili.
A gdy ranek zaświtał, Jezus stanął na brzegu. Jednakże uczniowie nie wiedzieli, że to był Jezus.
A Jezus rzekł do nich: «Dzieci, czy nie macie nic do jedzenia?».
Odpowiedzieli Mu: «Nie».
On rzekł do nich: «Zarzućcie sieć po prawej stronie łodzi, a znajdziecie». Zarzucili więc i z powodu mnóstwa ryb nie mogli jej wyciągnąć.
Powiedział więc do Piotra ów uczeń, którego Jezus miłował: «To jest Pan!». Szymon Piotr usłyszawszy, że to jest Pan, przywdział na siebie wierzchnią szatę, był bowiem prawie nagi, i rzucił się w morze. Reszta uczniów dobiła łodzią, ciągnąc za sobą sieć z rybami. Od brzegu bowiem nie było daleko, tylko około dwustu łokci.
A kiedy zeszli na ląd, ujrzeli żarzące się na ziemi węgle, a na nich ułożoną rybę oraz chleb. Rzekł do nich Jezus: «Przynieście jeszcze ryb, któreście teraz ułowili». Poszedł Szymon Piotr i wyciągnął na brzeg sieć pełną wielkich ryb w liczbie stu pięćdziesięciu trzech. A pomimo tak wielkiej ilości, sieć się nie rozerwała. Rzekł do nich Jezus: «Chodźcie, posilcie się!». Żaden z uczniów nie odważył się zadać Mu pytania: «Kto Ty jesteś?», bo wiedzieli, że to jest Pan. A Jezus przyszedł, wziął chleb i podał im, podobnie i rybę.
To już trzeci raz, jak Jezus ukazał się uczniom od chwili, gdy zmartwychwstał.
A gdy spożyli śniadanie, rzekł Jezus do Szymona Piotra: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci?».
Odpowiedział Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś baranki moje».
I powtórnie powiedział do niego: «Szymonie, synu Jana, czy miłujesz Mnie?».
Odparł Mu: «Tak, Panie, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego: «Paś owce moje».
Powiedział mu po raz trzeci: «Szymonie, synu Jana, czy kochasz Mnie?».
Zasmucił się Piotr, że mu po raz trzeci powiedział: «Czy kochasz Mnie?». I rzekł do Niego: «Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham».
Rzekł do niego Jezus: «Paś owce moje. Zaprawdę, zaprawdę powiadam ci: Gdy byłeś młodszy, opasywałeś się sam i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce swoje, a inny cię opasze i poprowadzi, dokąd nie chcesz».
To powiedział, aby zaznaczyć, jaką śmiercią uwielbi Boga. A wypowiedziawszy to rzekł do niego: «Pójdź za Mną!».

 

    

     Apostołowie wrócili na swój brzeg morski i do swoich łodzi. Jezus jednak przyszedł tam za nimi po swoim zmartwychwstaniu. Przyszedł i wszystko w nich odnowił. Zmartwychwstała w nich nadzieja i miłość. Ale nie był to powrót do przeszłości. Teraz już Piotr nie mówi Jezusowi: "Odejdź ode mnie, bo jestem człowiek grzeszny". Przeciwnie!  "Panie, Ty wszystko wiesz, Ty wiesz, że Cię kocham".

     Jezus zawsze idzie za nami, szuka nas i dba o nas. Dzięki temu nawet największe odejście od Niego nie stawia nas nigdy w punkcie wyjścia.

Pierwsze czytanie:
Dz 5, 12-16 Wiara, która uzdrawia
Psalm responsoryjny:
Ps 118 (117), 1 i 4. 13-14. 22 i 24 (R.: por. 1a)
Drugie czytanie:
Ap 1, 9-11a. 12-13. 17-19 Byłem umarły, oto jestem żyjący na wieki
Śpiew przed Ewangelią:
J 20, 29
Ewangelia:
J 20, 19-31 Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Ewangelia według świętego Jana

J 20, 19-31

Było to wieczorem owego pierwszego dnia tygodnia. Tam gdzie przebywali uczniowie, drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami. Jezus wszedł, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!». A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie ujrzawszy Pana.
A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».
Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!».
Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę».
A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł mimo drzwi zamkniętych, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!». Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż ją do mego boku, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».
Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»
Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś, bo Mnie ujrzałeś; błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli».
I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc mieli życie w imię Jego.

 

 

    

     Dzisiejsze Słowo niesie ogromną nadzieję. Jezus przechodzi przez każde zamknięte drzwi. Przychodzi do zamkniętych przez lęk i rozpacz serc. Do niewiernego Tomasza...«Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i nie włożę ręki mojej do boku Jego, nie uwierzę». 

     Jezusowi nic nie przeszkadza. Przychodzi i ofiarowuje swój pokój. Pokój wylęknionym sercom. Daje siłę do przezwyciężenia naszej niewiary. - Tomasz Mu odpowiedział: «Pan mój i Bóg mój!»

Pierwsze czytanie:
Dz 2, 14. 22-33 Piotr głosi zmartwychwstanie Chrystusa
Psalm responsoryjny:
Ps 16 (15), 1-2a i 5. 7-8. 9-10. 11 (R.: por. 1)
Śpiew przed Ewangelią:
Ps 118 (117), 24
Ewangelia:
Mt 28, 8-15 Chrystus zmartwychwstały ukazuje się niewiastom

Ewangelia według świętego Mateusza

Mt 28, 8-15

Gdy anioł przemówił do niewiast, one pospiesznie oddaliły się od grobu z bojaźnią i wielką radością i biegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi i rzekł: «Witajcie». One zbliżyły się do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się. Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech idą do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdyśmy spali. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu». Oni zaś wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami i trwa aż do dnia dzisiejszego.

 

resurrection  

    Od dnia zmartwychwstania aż do dnia dzisiejszego o Jezusie Chrystusie i Jego życiu docierają do nas wiadomości dwiema drogami.
    Pierwsza jest drogą wiary w Jezusowe słowo – to droga prawdy, świadectwa i miłości. Druga droga, która rozpoczyna się od pustego grobu Jezusa, jest drogą kłamstwa, fałszu, przekupstwa i nieuczciwości. Na tę drogę pierwsi weszli,którzy powtarzali i modyfikowali kłamstwa na temat Jezusa Chrystusa.
     A ty, którą drogą idziesz ?

 

Pierwsze czytanie:
Dz 10, 34a. 37-43 Świadectwo św. Piotra o zmartwychwstaniu
Psalm responsoryjny:
Ps 118 (117), 1-2. 16-17. 22-23 (R.: por. 24)
Drugie czytanie:
Kol 3, 1-4 Dążcie tam, gdzie jest Chrystus
lub:
1 Kor 5, 6b-8 Wyrzućcie stary kwas
Śpiew przed Ewangelią:
1 Kor 5, 7b-8a
Ewangelia:
J 20, 1-9 Apostołowie przy grobie Zmartwychwstałego

Ewangelia według świętego Jana

J 20, 1-9

Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus miłował, i rzekła do nich: «Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono».
Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka.
Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył do grobu. Ujrzał i uwierzył. Dotąd bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, że On ma powstać z martwych.

 

 

    Jan „ujrzał i uwierzył”. By ujrzeć i uwierzyć potrzeba serca, które kocha i które wie, że jest kochane. Kto doświadcza w głębi serca miłości Jezusa, może uwierzyć w zmartwychwstanie. Ma przeczucie i pewność, że miłość jest silniejsza od śmierci.

    Jezus Zmartwychwstały objawia się każdemu z nas w innym czasie.

    Może, jak Janowi, będzie towarzyszyła nam głęboka pewność i świadomość: „To jest Pan!”  Może, jak Piotr, powiemy w pokorze: „Panie, Ty wszystko wiesz! Ty wiesz, że Cię kocham”. A może, jak Maria Magdalena, podzielimy się z innymi naszą radością: „Widziałam Pana i to mi powiedział!”

Źródło: www.deon.pl

Ewangelia:
Łk 19, 28-40 Wjazd Jezusa do Jerozolimy
Pierwsze czytanie:
Iz 50, 4-7 Nie zasłoniłem mojej twarzy przed zniewagami i wiem, że nie doznam wstydu
Psalm responsoryjny:
Ps 22 (21), 8-9. 17-18a. 19-20. 23-24 (R.: 2a)
Drugie czytanie:
Flp 2, 6-11 Chrystus uniżył samego siebie, dlatego Bóg Go wywyższył
Śpiew przed Ewangelią:
Flp 2, 8-9
Ewangelia:
Dłuższa
Łk 22, 14 – 23, 56 Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza.
lub:
Krótsza
Łk 23, 1-49 Męka naszego Pana Jezusa Chrystusa według świętego Łukasza.

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 23, 1-49

Jezus przed Piłatem
Starsi ludu, arcykapłani i uczeni w Piśmie powstali i poprowadzili Jezusa przed Piłata. Tam zaczęli oskarżać Go: Stwierdziliśmy, że ten człowiek podburza nasz naród, że odwodzi od płacenia podatków Cezarowi i że siebie podaje za Mesjasza-Króla. Piłat zapytał Go: Czy Ty jesteś królem żydowskim? Jezus odpowiedział mu: ╋ Tak, Ja nim jestem.  Piłat więc oświadczył arcykapłanom i tłumom: Nie znajduję żadnej winy w tym człowieku.  Lecz oni nastawali i mówili: Podburza lud, szerząc swą naukę po całej Judei, od Galilei, gdzie rozpoczął, aż dotąd. Gdy Piłat to usłyszał, zapytał, czy człowiek ten jest Galilejczykiem. A gdy się upewnił, że jest spod władzy Heroda, odesłał Go do Heroda, który w tych dniach również przebywał w Jerozolimie.

Jezus przed Herodem
Na widok Jezusa Herod bardzo się ucieszył. Od dawna bowiem chciał Go ujrzeć, ponieważ słyszał o Nim i spodziewał się, że zobaczy jaki znak, zdziałany przez Niego. Zasypał Go też wieloma pytaniami, lecz Jezus nic mu nie odpowiedział. Arcykapłani zaś i uczeni w Piśmie stali i gwałtownie Go oskarżali. Wówczas wzgardził Nim Herod wraz ze swoją strażą; na pośmiewisko kazał ubrać Go w lśniący płaszcz i odesłał do Piłata. W tym dniu Herod i Piłat stali się przyjaciółmi. Przedtem bowiem żyli z sobą w nieprzyjaźni.

Jezus ponownie przed Piłatem
Piłat więc kazał zwołać arcykapłanów, członków Wysokiej, Rady oraz lud i rzekł do nich:  Przywiedliście mi tego człowieka pod zarzutem, że podburza lud. Otóż ja przesłuchałem Go wobec was i nie znalazłem w Nim żadnej winy w sprawach, o które Go oskarżacie. Ani też Herod, bo odesłał Go do nas; a oto nie popełnił On nic godnego śmierci. Każę Go więc wychłostać i uwolnię.

Jezus odrzucony przez swój naród
A był obowiązany uwalniać im jednego na święta. Zawołali więc wszyscy razem: Strać Tego, a uwolnij nam Barabasza Był on wtrącony do więzienia za jakiś rozruch powstały w mieście i za zabójstwo. Piłat, chcąc uwolnić Jezusa, ponownie przemówił do nich. Lecz oni wołali: Ukrzyżuj, ukrzyżuj Go! Zapytał ich po raz trzeci: Cóż On złego uczynił? Nie znalazłem w Nim nic zasługującego na śmierć. Każę Go więc wychłostać i uwolnię. Lecz oni nalegali z wielkim wrzaskiem, domagając się, aby Go ukrzyżowano; i wzmagały się ich krzyki Piłat więc zawyrokował, żeby ich żądanie zostało spełnione. Uwolnił im tego, którego się domagali, a który za rozruch i zabójstwo był wtrącony do więzienia; Jezusa zaś zdał na ich wolę.

Droga krzyżowa
Gdy Go wyprowadzili, zatrzymali niejakiego Szymona z Cyreny, który wracał z pola, i włożyli na niego krzyż, aby go niósł za Jezusem. A szło za Nim mnóstwo ludu, także kobiet, które zawodziły i płakały nad Nim. Lecz Jezus zwrócił się do nich i rzekł: ╋ Córki jerozolimskie, nie płaczcie nade Mną; płaczcie raczej nad sobą i nad waszymi dziećmi! Oto bowiem przyjdą dni, kiedy mówić będą: Szczęśliwe niepłodne łona, które nie rodziły, i piersi, które nie karmiły. Wtedy zaczną wołać do gór: Padnijcie na nas; a do pagórków: Przykryjcie nas! Bo jeśli z zielonym drzewem to czynią, cóż się stanie z suchym? Prowadzono też dwóch innych, złoczyńców, aby ich z Nim stracić.

Ukrzyżowanie
Gdy przyszli na miejsce, zwane Czaszką, ukrzyżowali tam Jego i złoczyńców, jednego po prawej, drugiego po lewej Jego stronie. Lecz Jezus mówił: ╋ Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią. Potem rozdzielili między siebie Jego szaty, rzucając losy.

Wyszydzenie na krzyżu
A lud stał i patrzył. Lecz członkowie Wysokiej Rady drwiąco mówili: Innych wybawiał, niechże teraz siebie wybawi, jeśli On jest Mesjaszem, Wybrańcem Bożym. Szydzili z Niego i żołnierze; podchodzili do Niego i podawali Mu ocet, mówiąc: Jeśli Ty jesteś królem żydowskim, wybaw sam siebie. Był także nad Nim napis w języku greckim, łacińskim i hebrajskim: To jest król żydowski.

Dobry łotr
Jeden ze złoczyńców, których tam powieszono, urągał Mu: Czy Ty nie jesteś Mesjaszem? Wybaw więc siebie i nas. Lecz drugi, karcąc go, rzekł: Ty nawet Boga się nie boisz, chociaż tę samą karę ponosisz? My przecież – sprawiedliwie, odbieramy bowiem słuszną karę za nasze uczynki, ale On nic złego nie uczynił.  I dodał:  Jezu, wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa.  Jezus mu odpowiedział: ╋ Zaprawdę powiadam ci: Dziś ze Mną będziesz w raju.

Śmierć Jezusa
Było już około godziny szóstej i mrok ogarnął całą ziemię aż do godziny dziewiątej. Słońce się zaćmiło i zasłona przybytku rozdarła się przez środek. Wtedy Jezus zawołał donośnym głosem: ╋ Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mojego. Po tych słowach wyzionął ducha. Wszyscy klękają i przez chwilę zachowują milczenie.

Po śmierci Jezusa
Na widok tego, co się działo, setnik oddał chwałę Bogu i mówił: Istotnie, człowiek ten był sprawiedliwy. Wszystkie też tłumy, które zbiegły się na to widowisko, gdy zobaczyły, co się działo, wracały bijąc się w piersi. Wszyscy Jego znajomi stali z daleka; a również niewiasty, które Mu towarzyszyły od Galilei, przypatrywały się temu.

 

krucyfiks    Zgromadzone tłumy rzucały na drogę płaszcze, gałązki oliwne i palmowe wołając: "Hosanna Synowi Dawida: błogosławiony, który przychodzi w imię Pańskie".

     Jak przyjmujemy Pana przychodzącego do naszych serc? Czy śpiewamy: Hosanna! i witamy Go jako Króla? Czy też wołamy wraz z tłumem: Ukrzyżuj! i przez grzech krzyżujemy w sobie Syna Bożego, i wystawiamy Go na pośmiewisko?

     Jezus wie, że Jego ziemska pielgrzymka dobiega kresu. Wie, że zawiedzie oczekiwania wielu. Nie jest Zbawicielem, jakiego oni się spodziewają. Jego królestwo nie jest z tego świata. Jego panowanie będzie po ludzku wyglądać na porażkę. Ale kto będzie chciał, kto będzie należycie usposobiony w swoim sercu, rozpozna w Nim Tego, kim jest On naprawdę. Tym, którzy znają Boże słowo i żyją nim, On sam, Jezus, da znaki, po których Go rozpoznają - dzięki którym uznają w Nim prawdziwego Króla i Zbawcę. "Panie, a czego ja się po Tobie spodziewam? Jak ja sobie wyobrażam Twoje panowanie w moim życiu, Twoją w nim obecność?...

źródło: www.deon.pl

Pierwsze czytanie:
Iz 43, 16-21 Obietnica nowego wyzwolenia
Psalm responsoryjny:
Ps 126 (125), 1-2ab. 2cd i 4. 5-6 (R.: por. 3)
Drugie czytanie:
Flp 3, 8-14 Upodabniając się do śmierci Chrystusa, dojdę do powstania z martwych
Śpiew przed Ewangelią:
Jl 2, 13
Ewangelia:
J 8, 1-11 Od tej chwili już nie grzesz

Ewangelia według świętego Jana

J 8, 1-11

Jezus udał się na Górę Oliwną, ale o brzasku zjawił się znów w świątyni. Wszystek lud schodził się do Niego, a On, usiadłszy, nauczał. Wówczas uczeni w Piśmie i faryzeusze przyprowadzili do Niego kobietę, którą pochwycono na cudzołóstwie, a postawiwszy ją na środku, powiedzieli do Niego: «Nauczycielu, kobietę tę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie kamienować. A Ty co mówisz?». Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co Go oskarżyć.
Lecz Jezus, nachyliwszy się, pisał palcem po ziemi. A kiedy w dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». I powtórnie nachyliwszy się, pisał na ziemi.
Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić, poczynając od starszych. Pozostał tylko Jezus i kobieta, stojąca na środku.
Wówczas Jezus, podniósłszy się, rzekł do niej: «Niewiasto, gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?». A ona odrzekła: «Nikt, Panie!». Rzekł do niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. – Idź, a od tej chwili już nie grzesz».

    

     Kamienie, które uderzają w drugiego człowieka, zawsze ranią serce tego, kto je rzuca. Jezus przypomina oskarżycielom, że winni wpierw spojrzeć w swoje własne serce. On, jedyny sprawiedliwy, który mógł ukarać cudzołożnicę, nie potępia jej, lecz odsyła z upomnieniem pełnym miłości: „Idź, a od tej chwili już nie grzesz!” /J 8, 11/. Dostrzegł jej grzech, lecz podał rękę, wyrwał z rąk uzbrojonych w kamienie i odesłał wolną.

      Nikt cię nie potępił? — Nikt, Panie! — I Ja ciebie nie potępiam”. Właśnie te słowa Jezusa: „I Ja ciebie nie potępiam” są „jednymi z najpiękniejszych słów, gdyż są pełne miłosierdzia”. papież Franciszek

Pierwsze czytanie:
Joz 5, 9a. 10-12 Naród wybrany obchodzi pierwszą Paschę w Ziemi obiecanej
Psalm responsoryjny:
Ps 34 (33), 2-3. 4-5. 6-7 (R.: 9a)
Drugie czytanie:
2 Kor 5, 17-21 Bóg pojednał nas z sobą w Chrystusie
Śpiew przed Ewangelią:
Łk 15, 18
Ewangelia:
Łk 15, 1-3. 11-32 Przypowieść o synu marnotrawnym

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 15, 1-3. 11-32

W owym czasie zbliżali się do Jezusa wszyscy celnicy i grzesznicy, aby Go słuchać. Na to szemrali faryzeusze i uczeni w Piśmie: «Ten przyjmuje grzeszników i jada z nimi».
Opowiedział im wtedy następującą przypowieść:
«Pewien człowiek miał dwóch synów. Młodszy z nich rzekł do ojca: „Ojcze, daj mi część majątku, która na mnie przypada”. Podzielił więc majątek między nich. Niedługo potem młodszy syn, zabrawszy wszystko, odjechał w dalekie strony i tam roztrwonił swój majątek, żyjąc rozrzutnie.
A gdy wszystko wydał, nastał ciężki głód w owej krainie i on sam zaczął cierpieć niedostatek. Poszedł i przystał do jednego z obywateli owej krainy, a ten posłał go na swoje pola, żeby pasł świnie. Pragnął on napełnić swój żołądek strąkami, które jadały świnie, lecz nikt mu ich nie dawał.
Wtedy zastanowił się i rzekł: „Iluż to najemników mojego ojca ma pod dostatkiem chleba, a ja tu z głodu ginę. Zabiorę się i pójdę do mego ojca, i powiem mu: Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie; już nie jestem godzien nazywać się twoim synem: uczyń mię choćby jednym z najemników”. Wybrał się więc i poszedł do swojego ojca.
A gdy był jeszcze daleko, ujrzał go jego ojciec i wzruszył się głęboko; wybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go. A syn rzekł do niego: „Ojcze, zgrzeszyłem przeciw Bogu i względem ciebie, już nie jestem godzien nazywać się twoim synem”.
Lecz ojciec rzekł do swoich sług: „Przynieście szybko najlepszą suknię i ubierzcie go; dajcie mu też pierścień na rękę i sandały na nogi. Przyprowadźcie utuczone cielę i zabijcie: będziemy ucztować i bawić się, ponieważ ten mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”. I zaczęli się bawić.
Tymczasem starszy jego syn przebywał na polu. Gdy wracał i był blisko domu, usłyszał muzykę i tańce. Przywołał jednego ze sług i pytał go, co to znaczy. Ten mu rzekł: „Twój brat powrócił, a ojciec twój kazał zabić utuczone cielę, ponieważ odzyskał go zdrowego”.
Na to rozgniewał się i nie chciał wejść; wtedy ojciec jego wyszedł i tłumaczył mu. Lecz on odpowiedział ojcu: „Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. Skoro jednak wrócił ten syn twój, który roztrwonił twój majątek z nierządnicami, kazałeś zabić dla niego utuczone cielę”.
Lecz on mu odpowiedział: „Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się”».

 

     "...mój syn był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się" - Miłosierny Ojciec „wrzuca w głębokości morskie wszystkie nasze grzechy”. Gdy wraca syn marnotrawny, nie rozlicza go, nie pyta: „Gdzieś był?”, „Wróciłeś na dobre czy tylko na chwilę?”. I chociaż grzech zniszczył w synu podobieństwo do Ojca, to On ciągle dostrzega w nim swój własny obraz. Dlatego każe przynieść dla niego suknię, pierścień i sandały, poleca przygotować ucztę. W ten sposób przywraca mu utraconą synowską godność, odnawia w nim swój obraz – obraz miłości i przebaczenia.

 

     «Oto tyle lat ci służę i nigdy nie przekroczyłem twojego rozkazu; ale mnie nie dałeś nigdy koźlęcia, żebym się zabawił z przyjaciółmi. "Moje dziecko, ty zawsze jesteś przy mnie i wszystko moje do ciebie należy. A trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarły, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się". Nie wystarczy być poprawnym, aby żyć w Niebie. Trzeba umieć kochać.

 

Pierwsze czytanie:
Wj 3, 1-8a. 13-15 Powołanie Mojżesza
Psalm responsoryjny:
Ps 103 (102), 1-2. 3-4. 6-7. 8 i 11 (R.: por. 8a)
Drugie czytanie:
1 Kor 10, 1-6. 10-12 Życie Izraela na pustyni jest zapowiedzią rzeczy przyszłych
Śpiew przed Ewangelią:
Mt 4, 17
Ewangelia:
Łk 13, 1-9 Jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 13, 1-9

W tym czasie przyszli niektórzy i donieśli Jezusowi o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar.
Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloe i zabiła ich, było większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie».
I opowiedział im następującą przypowieść: «Pewien człowiek miał drzewo figowe zasadzone w swojej winnicy; przyszedł i szukał na nim owoców, ale nie znalazł. Rzekł więc do ogrodnika: „Oto już trzy lata, odkąd przychodzę i szukam owocu na tym drzewie figowym, a nie znajduję. Wytnij je: po co jeszcze ziemię wyjaławia?” Lecz on mu odpowiedział: „Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc. A jeśli nie, w przyszłości możesz je wyciąć”».

 

     «Panie, jeszcze na ten rok je pozostaw; ja okopię je i obłożę nawozem; może wyda owoc." Bóg zawsze daje szansę, daje nam czas. Dzisiaj, jutro i ile będzie trzeba, żebyśmy zaczęli wierzyć, że nie ma bezwartościowego życia czy nieważnego człowieka. Tak jak nie wycina się od razu nieowocującego drzewa, tak człowiek będący daleko od Boga ma możliwość nawrócenia.

     "Nasza dusza powinna być jak czysta szyba, przez którą można zobaczyć Boga. Kurz i brud często ją plamią. Bóg chce i pomoże nam usunąć kurz i brud, jeśli pozwolimy Mu to zrobić." (bł. Matka Teresa z Kalkuty)

Pierwsze czytanie:
Rdz 15, 5-12. 17-18 Bóg zawiera przymierze z Abrahamem
Psalm responsoryjny:
Ps 27 (26), 1. 7-8a. 8b-9abc. 13-14 (R.: 1a)
Drugie czytanie:
Dłuższe
Flp 3, 17 – 4, 1 Chrystus przekształci nasze ciała na podobne do swego chwalebnego ciała
lub:
Krótsze
Flp 3, 20 – 4, 1 Chrystus przekształci nasze ciała na podobne do swego chwalebnego ciała
Śpiew przed Ewangelią:
por. Mt 17, 7
Ewangelia:
Łk 9, 28b-36 Przemienienie Pańskie

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 9, 28b-36

Jezus wziął z sobą Piotra, Jana i Jakuba i wyszedł na górę, aby się modlić. Gdy się modlił, wygląd Jego twarzy się odmienił, a Jego odzienie stało się lśniąco białe. A oto dwóch mężów rozmawiało z Nim. Byli to Mojżesz i Eliasz. Ukazali się oni w chwale i mówili o Jego odejściu, którego miał dokonać w Jerozolimie. Tymczasem Piotr i towarzysze snem byli zmorzeni. Gdy się ocknęli, ujrzeli Jego chwałę i obydwóch mężów, stojących przy Nim.
Gdy oni odchodzili od Niego, Piotr rzekł do Jezusa: «Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy. Postawimy trzy namioty: jeden dla Ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza.» Nie wiedział bowiem, co mówi. Gdy jeszcze to mówił, zjawił się obłok i osłonił ich; zlękli się, gdy weszli w obłok.
A z obłoku odezwał się głos: «To jest Syn mój wybrany, Jego słuchajcie.» W chwili, gdy odezwał się ten głos, Jezus znalazł się sam.
A oni zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmili o tym, co widzieli.

 

przemienienie   

    "Mistrzu, dobrze, że tu jesteśmy." Żeby uwierzyć, trzeba osobiście spotkać się z Bogiem, wejść z Nim w bezpośrednią relację. Trzeba zobaczyć Boga. Wymaga to jednak sporego wysiłku – jak w scenie Przemienienia. Najpierw trzeba wyjść na wysoką, samotną górę. Oderwać się od codziennych trosk i uciech życia. Trzeba być gotowym przyjąć Boga, zostać przy Nim, zrobić Mu miejsce w swoim życiu, rozbić dla Niego namiot.

 

 

Pierwsze czytanie:
Pwt 26, 4-10 Wyznanie wiary ludu wybranego
Psalm responsoryjny:
Ps 91 (90), 1-2. 10-11. 12-13. 14-15 (R.: por. 15b)
Drugie czytanie:
Rz 10, 8-13 Wyznanie wiary prowadzi do zbawienia
Śpiew przed Ewangelią:
Mt 4, 4b
Ewangelia:
Łk 4, 1-13 Jezus przebywał w Duchu Świętym na pustyni i był kuszony

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 4, 1-13

Jezus pełen Ducha Świętego powrócił znad Jordanu i czterdzieści dni przebywał w Duchu na pustyni, gdzie był kuszony przez diabła. Nic w owe dni nie jadł, a po ich upływie poczuł głód. Rzekł Mu wtedy diabeł: «Jeśli jesteś Synem Bożym, powiedz temu kamieniowi, żeby się stał chlebem».
Odpowiedział mu Jezus: «Napisane jest: „Nie samym chlebem żyje człowiek”».
Wówczas wyprowadził Go w górę, pokazał Mu w jednej chwili wszystkie królestwa świata i rzekł diabeł do Niego: «Tobie dam potęgę i wspaniałość tego wszystkiego, bo mnie są poddane i mogę je odstąpić, komu chcę. Jeśli więc upadniesz i oddasz mi pokłon, wszystko będzie Twoje».
Lecz Jezus mu odrzekł: «Napisane jest: „Panu, Bogu swemu, będziesz oddawał pokłon i Jemu samemu służyć będziesz”».
Zaprowadził Go też do Jerozolimy, postawił na narożniku świątyni i rzekł do Niego: «Jeśli jesteś Synem Bożym, rzuć się stąd w dół. Jest bowiem napisane: „Aniołom swoim rozkaże o Tobie, żeby Cię strzegli”, i „na rękach nosić Cię będą, byś przypadkiem nie uraził swej nogi o kamień”».
Lecz Jezus mu odparł: «Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego”».
Gdy diabeł dokończył całego kuszenia, odstąpił od Niego aż do czasu.

 

    Pokusa stanowi okazję do podjęcia decyzji: kogo wybieram, komu zaufam, komu powierzę swoje życie. Szatan ma nad nami tylko tyle władzy, ile mu jej udzielimy. Kusi nas, roztacza przed nami iluzje szczęścia i radości; jednak decyzja, czy go usłuchamy, należy do nas.
      Dzisiejsze czytania to Dobra Nowina o tym, że jesteśmy na drodze zbawienia i że „wzywając imienia Pańskiego”, podejmując decyzję wiary, zaufania Bogu, możemy przezwyciężyć pokusy podsuwane nam przez złego. - "Lecz Jezus mu odparł: "Powiedziano: „Nie będziesz wystawiał na próbę Pana, Boga swego".

 

Copyright © 2014. All Rights Reserved.