Pierwsze czytanie:
(Jr 20, 10-13)
Psalm responsoryjny:
(Ps 69 (68), 8-10. 14. 17 i 33. 34-35 (R.: por. 14c))
Drugie czytanie:
(Rz 5, 12-15)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. J 15, 26b. 27a)
Ewangelia:
(Mt 10, 26-33)
Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało

Ewangelia według Świętego Mateusza
(Mt 10, 26-33)

 

Jezus powiedział do swoich apostołów:

«Nie bójcie się ludzi! Nie ma bowiem nic skrytego, co by nie miało być wyjawione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, powtarzajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach.

Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle. Czyż nie sprzedają dwóch wróbli za asa? A przecież bez woli Ojca waszego żaden z nich nie spadnie na ziemię. U was zaś policzone są nawet wszystkie włosy na głowie. Dlatego nie bójcie się: jesteście ważniejsi niż wiele wróbli.

Do każdego więc, kto się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie. Lecz kto się Mnie zaprze przed ludźmi, tego zaprę się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie».

 

wiarajezus

 

     Wiara wyzwala z lęku. Prorok Jeremiasz przypomina nam dzisiaj: „Pan jest przy mnie jako potężny mocarz”, a Pan Jezus wzywa: „Nie bójcie się ludzi”. Jesteśmy prowadzeni przez Ducha Świętego i umacniani Jego łaską, dlatego możemy dawać świadectwo o Bogu nawet w niesprzyjających okolicznościach życia. „Do każdego więc, który się przyzna do Mnie przed ludźmi, przyznam się i Ja przed moim Ojcem, który jest w niebie.”

Jakub Kruczek OP, „Oremus” czerwiec 2008, s. 89

Pierwsze czytanie:
(Wj 19, 2-6a)
Psalm responsoryjny:
(Ps 100 (99), 2-3. 4-5 (R.: por. 3c))
Drugie czytanie:
(Rz 5, 6-11)
Śpiew przed Ewangelią:
(Mk 1, 15)
Ewangelia:
(Mt 9, 36 – 10, 8)
Rozesłanie Dwunastu

Ewangelia według Świętego Mateusza
(Mt 9, 36 – 10, 8)

 

Jezus, widząc tłumy, litował się nad nimi, bo byli znękani i porzuceni, jak owce niemające pasterza. Wtedy rzekł do swych uczniów: «Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście Pana żniwa, żeby wyprawił robotników na swoje żniwo».

Wtedy przywołał do siebie dwunastu swoich uczniów i udzielił im władzy nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i leczyli wszystkie choroby i wszelkie słabości.

A oto imiona dwunastu apostołów: pierwszy – Szymon, zwany Piotrem, i brat jego Andrzej, potem Jakub, syn Zebedeusza, i brat jego Jan, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Tadeusz, Szymon Gorliwy i Judasz Iskariota, ten, który Go zdradził.

Tych to Dwunastu wysłał Jezus i dał im takie wskazania: «Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego. Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela. Idźcie i głoście: Bliskie już jest królestwo niebieskie. Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie».

 

powoanie

 

     Zarówno wybranie Izraela spośród innych narodów, jak i powołanie dwunastu Apostołów, to przykłady Bożych darów, na które człowiek sam nigdy nie jest w stanie sobie zasłużyć. To darmowe działanie Boga, wypływające z Jego nieskończonej miłości do człowieka, w pełni ukazuje Paweł Apostoł, mówiąc, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy byli jeszcze grzesznikami. Każdy z nas ma dziś szczególną okazję do podziękowania Bogu za otrzymaną łaskę wiary i za dar zbawienia.

o. Jakub Gonciarz OP, "Oremus" czerwiec 2002, s. 63

Pierwsze czytanie:
(Wj 34, 4b-6. 8-9)
Psalm responsoryjny:
(Dn 3, 52. 53-54. 55-56 (R.: por. 52b))
Drugie czytanie:
(2 Kor 13, 11-13)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. Ap 1, 8)
Ewangelia:
(J 3, 16-18)
Bóg posłał swego Syna na świat, aby świat został zbawiony

Ewangelia według Świętego Jana
(J 3, 16-18)

Jezus powiedział do Nikodema:

«Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony. Kto wierzy w Niego, nie podlega potępieniu; a kto nie wierzy, już został potępiony, bo nie uwierzył w imię Jednorodzonego Syna Bożego».

 

trjca

 

   Trójca Święta towarzyszy od początku naszemu życiu duchowemu. W czasie sakramentu chrztu, Bóg Ojciec wypowiada wobec każdego te same słowa, które wypowiedział nad Jezusem: „Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie” (Łk 3, 22). Jezus zaprasza nas do intymnej relacji przyjaźni. A Duch Święty napełnia Bożą miłością. Zostajemy więc włączeni w potrójną relację. Z Bogiem Ojcem, Stworzycielem, łączy nas relacja dziecięctwa; z Jezusem Chrystusem, Zbawicielem – relacja przyjaźni, braterstwa; a z Duchem Świętym, Uświęcicielem – relacja miłości, świętości.

źródło: deon.pl

Pierwsze czytanie:
(Dz 2, 1-11)
Psalm responsoryjny:
(Ps 104 (103), 1ab i 24ac. 29b-30. 31 i 34 (R.: por. 30))
Drugie czytanie:
(1 Kor 12, 3b-7. 12-13)
Śpiew przed Ewangelią:
Przyjdź, Duchu Święty, napełnij serca swoich wiernych
i zapal w nich ogień swojej miłości.
Ewangelia:
(J 20, 19-23)
Weźmijcie Ducha Świętego

Ewangelia według Świętego Jana
(J 20, 19-23)

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana.

A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

 

duch sw

 

     Bóg nie tylko nas stworzył, nie tylko przyszedł do nas, stając się Emmanuelem czyli "Bogiem z nami", ale nadto chce być w nas. Dlatego "tchnął" na nas Ducha Świętego. Bóg chce uczestniczyć w całej pełni w naszym życiu, dlatego daje nam swego Ducha.

     Zamiast Ducha Świętego bierzemy innego ducha - ducha tego świata. Zapamiętajmy sobie jednak, że owoce Ducha Świętego są wspaniałe: radość, pokój, miłość itd. Owoce ducha tego świata są zupełnie inne. Jeśli nawet daje nam radość, to jest ona ulotna i krucha.

źródło: deon.pl

Pierwsze czytanie:
(Dz 1, 1-11)
Psalm responsoryjny:
(Ps 47 (46), 2-3. 6-7. 8-9 (R.: por. 6))
Drugie czytanie:
(Ef 1, 17-23)
Śpiew przed Ewangelią:
(Mt 28, 19a. 20b)
Ewangelia:
(Mt 28, 16-20)
Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi

Ewangelia według Świętego Mateusza
(Mt 28, 16-20)

 

Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił. A gdy Go ujrzeli, oddali Mu pokłon. Niektórzy jednak wątpili. Wtedy Jezus podszedł do nich i przemówił tymi słowami:

«Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata».

 

wniebowstapienie

     Pan Jezus jest obecny wśród swoich, choć już nie w sposób namacalny. Czasami zupełnie znika nam z oczu. Niełatwo nam wówczas odczuć Jego obecność, a jeszcze trudniej uwierzyć w Jego panowanie nad światem. Potrzebujemy owych "światłych oczu serca", byśmy nie ustępowali wobec przeciwności oraz byśmy odkrywając ponad pozorami zła Boże panowanie, stawali się świadkami stałej obecności Zmartwychwstałego pośród nas.

      Wniebowstąpienie jest dla nas wezwaniem do modlitwy o Ducha Świętego: tylko On może przezwyciężyć nasze poczucie osamotnienia i smutku.

Ks. Jarosław Januszewski, "Oremus" maj 2008, s. 22

Pierwsze czytanie:
(Dz 8, 5-8. 14-17)
Psalm responsoryjny:
(Ps 66 (65), 1b-3a. 4-5. 6-7a. 16 i 20 (R.: por. 1b))
Drugie czytanie:
(1 P 3, 15-18)
Śpiew przed Ewangelią:
(J 14, 23)
Ewangelia:
(J 14, 15-21)
Będę prosił Ojca, a da wam Ducha Prawdy

Ewangelia według Świętego Jana
(J 14, 15-21)

 

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Jeżeli Mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Parakleta da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie. Nie zostawię was sierotami. Przyjdę do was. Jeszcze chwila, a świat nie będzie już Mnie widział. Ale wy Mnie widzicie; ponieważ Ja żyję, i wy żyć będziecie. W owym dniu poznacie, że Ja jestem w Ojcu moim, a wy we Mnie i Ja w was.

Kto ma przykazania moje i je zachowuje, ten Mnie miłuje. Kto zaś Mnie miłuje, ten będzie umiłowany przez Ojca mego, a również Ja będę go miłował i objawię mu siebie».

 

duchsw

 

   Sama świadomość, że człowiek nie jest sam tak wiele znaczy. Potrzebujemy w swoim życiu ludzi, którzy jeśli nawet konkretnie nam nie pomagają, to przynajmniej dobrze jest, jak są blisko nas. Czasem wystarczy dobre jedno słowo, czasami uśmiech, a czasem zwykły sms z życzeniami. To są gesty, które mówią nam, że życie samemu wśród ludzi, nie jest dobre dla nikogo. Żyjemy bowiem dla innych z naszymi radościami i smutkami…

    Jezus mówi nam, że nie jesteśmy sami, że zawsze jest ktoś, kto poda nam dłoń. Bóg jest często naszą ostatnią "deską ratunku", dlatego u Niego powinniśmy składać naszą bezgraniczną ufność. Jest też drugi człowiek, bo żyjemy nie sami, ale w społeczności wiernych, którzy swoim sercem powinni dzielić się swoją wiarą, nadzieją i miłością. Wtedy nie tylko ubogacamy świat, ale przede wszystkim dejemu mu to, co mamy najlepsze…

źródło: deon.pl

Pierwsze czytanie:
(Dz 6, 1-7)
Psalm responsoryjny:
(Ps 33 (32), 1-2. 4-5. 18-19 (R.: por. 22))
Drugie czytanie:
(1 P 2, 4-9)
Śpiew przed Ewangelią:
(J 14, 6)
Ewangelia:
(J 14, 1-12)
Ja jestem drogą i prawdą, i życiem

Ewangelia według Świętego Jana
(J 14, 1-12)

 

Jezus powiedział do swoich uczniów:

«Niech się nie trwoży serce wasze. Wierzycie w Boga? I we Mnie wierzcie! W domu Ojca mego jest mieszkań wiele. Gdyby tak nie było, to bym wam powiedział. Idę przecież przygotować wam miejsce. A gdy odejdę i przygotuję wam miejsce, przyjdę powtórnie i zabiorę was do siebie, abyście i wy byli tam, gdzie Ja jestem. Znacie drogę, dokąd Ja idę».

Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?»

Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście».

Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca”? Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. To Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła!

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, a nawet większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca».

 

 

zycie

 

Opowiadanie pt. „O schodach”

     Pewien człowiek wszedł na wysoką wieżę, zrobił krok do przodu i nagle znalazł się w ciemnościach. Po omacku dotarł do jakichś schodów. Ciekawiło go, dokąd one prowadzą, więc zaczął – stopień po stopniu – posuwać się ostrożnie do góry. Czuł się jednak nieswojo, jakiś nieopisany lęk łomotał mu w sercu.

     I oto gdy się obejrzał, zauważył z przerażeniem, że za każdym razem, gdy wspinał się na nowy stopień, poprzedni z dołu odpadał i znikał gdzieś w przepaściach. Przed nim wiły się schody, o których nie miał zielonego pojęcia, dokąd one prowadzą. Za nim słała się wielka, czarna próżnia.

Refleksja

     Podejmując trud naszej drogi musimy mieć jasno określony cel. Bez tego, nasze kroczenie po drodze nie tylko nie ma sensu, ale przede wszystkim trud z nim poniesiony pójdzie zupełnie na marne. W ten sposób nasze życie przestaje mieć sens, ponieważ „nieokreśloność” celu niweczy radość dnia codziennego. Życie to nieustanne wchodzenie i schodzenie po schodach naszego życia…

    Jezus zachęcał, żebyśmy nie trwożyli naszego serca, podejmując drogę naszego życia. Nie od nas bowiem w dużej mierze zależy to, co będzie. Jesteśmy tylko narzędziem w planach Boga, który zachęca nas, aby to, co codziennie robimy miało określony sens. Nasze decyzje są ważne, ale musimy w sobie mieć zaufanie, że wszystko co robimy, zależy tak naprawdę od Boga, który jest celem, a nie środkiem do celu naszej podróży na ziemi…

źródło: Mariusz Han SJ

Pierwsze czytanie:
(Dz 2, 14a. 36-41)
Psalm responsoryjny:
(Ps 23 (22), 1b-3a. 3b-4. 5. 6 (R.: por. 1b))
Drugie czytanie:
(1 P 2, 20b-25)
Śpiew przed Ewangelią:
(J 10, 14)
Ewangelia:
(J 10, 1-10)
Jezus jest bramą owiec

Ewangelia według Świętego Jana
(J 10, 1-10)

 

Jezus powiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto nie wchodzi do owczarni przez bramę, ale wdziera się inną drogą, ten jest złodziejem i rozbójnikiem. Kto jednak wchodzi przez bramę, jest pasterzem owiec. Temu otwiera odźwierny, a owce słuchają jego głosu; woła on swoje owce po imieniu i wyprowadza je. A kiedy wszystkie wyprowadzi, staje na ich czele, owce zaś postępują za nim, ponieważ głos jego znają. Natomiast za obcym nie pójdą, lecz będą uciekać od niego, bo nie znają głosu obcych».

Tę przypowieść opowiedział im Jezus, lecz oni nie pojęli znaczenia tego, co im mówił. Powtórnie więc powiedział do nich Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Ja jestem bramą owiec. Wszyscy, którzy przyszli przede Mną, są złodziejami i rozbójnikami, a nie posłuchały ich owce. Ja jestem bramą. Jeżeli ktoś wejdzie przeze Mnie, będzie zbawiony – wejdzie i wyjdzie, i znajdzie pastwisko. Złodziej przychodzi tylko po to, aby kraść, zabijać i niszczyć. Ja przyszedłem po to, aby owce miały życie, i miały je w obfitości».

 

dobry pasterz   

 Na nagrobku biskupa fryzyjskiego z II wieku znajduje się napis: „Moje imię jest Abercjusz, jestem uczniem nieskażonego Pasterza, który pozwala paść się swoim stadom po górach i równinach; wielkie są Jego oczy, których wzrok sięga wszędzie”. Jezus jest Dobrym Pasterzem „o wielkich oczach”. Jego wzrok obejmuje każdego wielką miłością. Nawet, gdy odchodzimy, gubimy się, szukamy własnych „szczęśliwszych” dróg, możemy być pewni, że On nas nie zostawia, ale szuka, obejmuje swoim wzrokiem i czeka cierpliwie, z miłością na nasz powrót: „Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko - wyrocznia Pana Boga. Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Będę pasł sprawiedliwie” (por. Ez 34, 15n).

źródło: deon.pl

Pierwsze czytanie:
(Dz 2, 14. 22b-32)
Psalm responsoryjny:
(Ps 16 (15), 1b-2a i 5. 7-8. 9-10. 11 (R.: por. 11a))
Drugie czytanie:
(1 P 1, 17-21)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. Łk 24, 32)
Ewangelia:
(Łk 24, 13-35)

Poznali Chrystusa przy łamaniu chleba

Ewangelia według Świętego Łukasza
(Łk 24, 13-35)

 

W pierwszy dzień tygodnia dwaj uczniowie Jezusa byli w drodze do wsi, zwanej Emaus, oddalonej o sześćdziesiąt stadiów od Jeruzalem. Rozmawiali oni z sobą o tym wszystkim, co się wydarzyło. Gdy tak rozmawiali i rozprawiali z sobą, sam Jezus przybliżył się i szedł z nimi. Lecz oczy ich były jakby przesłonięte, tak że Go nie poznali. On zaś ich zapytał: «Cóż to za rozmowy prowadzicie z sobą w drodze?» Zatrzymali się smutni. A jeden z nich, imieniem Kleofas, odpowiedział Mu: «Ty jesteś chyba jedynym z przebywających w Jerozolimie, który nie wie, co się tam w tych dniach stało». Zapytał ich: «Cóż takiego?» Odpowiedzieli Mu: «To, co się stało z Jezusem Nazarejczykiem, który był prorokiem potężnym w czynie i słowie wobec Boga i całego ludu; jak arcykapłani i nasi przywódcy wydali Go na śmierć i ukrzyżowali. A my spodziewaliśmy się, że On właśnie miał wyzwolić Izraela. Ale po tym wszystkim dziś już trzeci dzień, jak się to stało. Nadto, jeszcze niektóre z naszych kobiet przeraziły nas: były rano u grobu, a nie znalazłszy Jego ciała, wróciły i opowiedziały, że miały widzenie aniołów, którzy zapewniają, iż On żyje. Poszli niektórzy z naszych do grobu i zastali wszystko tak, jak kobiety opowiadały, ale Jego nie widzieli».

Na to On rzekł do nich: «O, nierozumni, jak nieskore są wasze serca do wierzenia we wszystko, co powiedzieli prorocy! Czyż Mesjasz nie miał tego cierpieć, aby wejść do swej chwały?» I zaczynając od Mojżesza, poprzez wszystkich proroków, wykładał im, co we wszystkich Pismach odnosiło się do Niego.

Tak przybliżyli się do wsi, do której zdążali, a On okazywał, jakby miał iść dalej. Lecz przymusili Go, mówiąc: «Zostań z nami, gdyż ma się ku wieczorowi i dzień się już nachylił». Wszedł więc, aby zostać wraz z nimi. Gdy zajął z nimi miejsce u stołu, wziął chleb, odmówił błogosławieństwo, połamał go i dawał im. Wtedy otworzyły się im oczy i poznali Go, lecz On zniknął im z oczu. I mówili między sobą: «Czy serce nie pałało w nas, kiedy rozmawiał z nami w drodze i Pisma nam wyjaśniał?»

W tej samej godzinie zabrali się i wrócili do Jeruzalem. Tam zastali zebranych Jedenastu, a z nimi innych, którzy im oznajmili: «Pan rzeczywiście zmartwychwstał i ukazał się Szymonowi». Oni również opowiadali, co ich spotkało w drodze i jak Go poznali przy łamaniu chleba.

 

emaus

 

     „Drogi nasze codziennie wiodą do Emaus” (Maciej Kononowicz). Nasze Emaus– to miejsce wymarzone, bez cierpienia i krzyża, świat iluzji i utopii, własny raj na ziemi… Ale czy realny? Co jest moim miejscem ucieczki, „moim Emaus”? Czym jestem rozczarowany? Przed czym uciekam?

    Jezus uczy uczniów (i nas) odnosić historię życia do słów Pisma. W sytuacjach pytań, wątpliwości w wierze, problemów i trudnych sytuacji życiowych warto sięgać do Pisma Świętego i wsłuchiwać się w jego słowa. Wtedy historia życia i „wielkie problemy” ukażą się w całkowicie innym świetle. Pismo Święte pozwala zrozumieć znaczenie bolesnych faktów w życiu Jezusa, Kościoła, wspólnoty i naszym osobistym.

źródło: deon.pl

Pierwsze czytanie:
(Dz 2, 42-47)
Psalm responsoryjny:
(Ps 118 (117), 2-4. 13-15. 22-24 (R.: por. 1c))
Drugie czytanie:
(1 P 1, 3-9)
Śpiew przed Ewangelią:
(Por. J 20, 29)
Ewangelia:
(J 20, 19-31)
Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli

Ewangelia według Świętego Jana
(J 20, 19-31)

 

Wieczorem w dniu zmartwychwstania, tam gdzie przebywali uczniowie, choć drzwi były zamknięte z obawy przed Żydami, przyszedł Jezus, stanął pośrodku i rzekł do nich: «Pokój wam!» A to powiedziawszy, pokazał im ręce i bok. Uradowali się zatem uczniowie, ujrzawszy Pana. A Jezus znowu rzekł do nich: «Pokój wam! Jak Ojciec Mnie posłał, tak i Ja was posyłam». Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: «Weźmijcie Ducha Świętego! Którym odpuścicie grzechy, są im odpuszczone, a którym zatrzymacie, są im zatrzymane».

Ale Tomasz, jeden z Dwunastu, zwany Didymos, nie był razem z nimi, kiedy przyszedł Jezus. Inni więc uczniowie mówili do niego: «Widzieliśmy Pana!» Ale on rzekł do nich: «Jeżeli na rękach Jego nie zobaczę śladu gwoździ i nie włożę palca mego w miejsce gwoździ, i ręki mojej nie włożę w bok Jego, nie uwierzę».

A po ośmiu dniach, kiedy uczniowie Jego byli znowu wewnątrz domu i Tomasz z nimi, Jezus przyszedł, choć drzwi były zamknięte, stanął pośrodku i rzekł: «Pokój wam!» Następnie rzekł do Tomasza: «Podnieś tutaj swój palec i zobacz moje ręce. Podnieś rękę i włóż w mój bok, i nie bądź niedowiarkiem, lecz wierzącym».

Tomasz w odpowiedzi rzekł do Niego: «Pan mój i Bóg mój!»

Powiedział mu Jezus: «Uwierzyłeś dlatego, że Mnie ujrzałeś? Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli». I wiele innych znaków, których nie zapisano w tej księdze, uczynił Jezus wobec uczniów. Te zaś zapisano, abyście wierzyli, że Jezus jest Mesjaszem, Synem Bożym, i abyście wierząc, mieli życie w imię Jego.

 

 

jezufam     Tomasz ma serce wrażliwe na Jezusa. Ale również jest realistą i człowiekiem praktycznym. Ufa swojemu rozsądkowi. Wobec słów Jezusa niejednokrotnie reaguje pesymizmem. Tomasz, podobnie jak inni uczniowie wiązał z Jezusem wielkie nadzieje. Z Nim złączył całe swe życie i w Nim odnalazł sens tego życia. Po śmierci Jezusa pozostało rozczarowanie i pustka.
     Tomasz oczekiwał racjonalnych dowodów. Jezus pozwolił mu przez osiem dni "mieć rację". Czekał, by dojrzał do wiary. Potem objawił mu inną rzeczywistość: może zobaczyć Jego ręce i nogi, może włożyć rękę do Jego boku, może poprzez dotyk przekonać się o rzeczywistości ran Zmartwychwstałego. Dotknięcie ciała i ran Jezusa jest znakiem osobistej relacji. Wyraża się w nim bliskość, więź, zaufanie.

     W naszym życiu są takie momenty, w których nie widzimy, nie czujemy, nie doświadczamy, a jednak wierzymy, że jesteśmy w ręku Boga. Są to doświadczenia ciemności, w których nie czujemy uzdrowienia, wyzwolenia, nie znajdujemy pociechy, nie widzimy światła, nie czujemy bliskości Boga … A jednak dzięki łasce Bożej trwamy w wierze i możemy stawić czoło największym przeciwnościom.

Copyright © 2014. All Rights Reserved.