Pierwsze czytanie:
Iz 52, 7-10 Cała ziemia zobaczy zbawienie Boże
Psalm responsoryjny:
Ps 98 (97), 1. 2-3ab. 3cd-d. 5-6 (R.: 3c)
Drugie czytanie:
Hbr 1, 1-6 Bóg przemówił do nas przez Syna
Ewangelia:
Dłuższa
J 1, 1-18 Słowo stało się ciałem
lub:
Krótsza
J 1, 1-5. 9-14 Słowo stało się ciałem

Ewangelia według świętego Jana

J 1, 1-5. 9-14

Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo.
Ono było na początku u Boga.
Wszystko przez Nie się stało,
a bez Niego nic się nie stało,
co się stało.
W Nim było życie,
a życie było światłością ludzi,
a światłość w ciemności świeci
i ciemność jej nie ogarnęła.
Była Światłość prawdziwa,
która oświeca każdego człowieka,
gdy na świat przychodzi.
Na świecie było Słowo,
a świat stał się przez Nie,
lecz świat Go nie poznał.
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi,
tym, którzy wierzą w imię Jego,
którzy ani z krwi,
ani z żądzy ciała,
ani z woli męża,
ale z Boga się narodzili.
Słowo stało się ciałem
i zamieszkało między nami.
I oglądaliśmy Jego chwałę,
chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca,
pełen łaski i prawdy.

 

      Pan Bóg w nieodgadniony sposób stworzył ludzi. W jeszcze bardziej przedziwny sposób rozpoczyna dzieło zbawienia człowieka. Zaczyna się ono narodzinami Pana Jezusa. W Jego osobie dochodzi do niepojętej dla nas wymiany. Oto Bóg przyjmuje naszą ludzką naturę z jej wszystkimi ograniczeniami. Staje się jednym z nas, by umożliwić nam udział w swojej Boskiej naturze.
    Chrystus przynosi nam nowe życie. On przywraca nam utracone Boże dziecięctwo. Wyzwala nas z niewoli grzechu, by obdarzyć swoją wolnością. Świętować Boże Narodzenie to nic innego jak nieustannie starać się o to, by upodabniać się do Bożego Syna.

     Otwórzmy się na działanie Bożej łaski aby wzrastać we wzajemnej miłości. Wielbijmy dziś Boga za to, że przemawia do nas przez swojego Syna.

Pierwsze czytanie:
Mi 5, 1-4a Mesjasz będzie pochodził z Betlejem
Psalm responsoryjny:
Ps 80 (79), 2ac i3b. 15-16. 18-19 (R.: por. 4)
Drugie czytanie:
Hbr 10, 5-10 Chrystus przychodzi spełnić wolę Ojca
Śpiew przed Ewangelią:
Łk 1, 38
Ewangelia:
Łk 1, 39-45 Maryja jest Matką oczekiwanego Mesjasza

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 1, 39-45

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w pokoleniu Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.
Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a Duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona okrzyk i powiedziała:
«Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w łonie moim. Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana».

 

 

     Maryja wchodząc do domu Elżbiety wnosi samego Boga. Mały Jan Chrzciciel tańczy w łonie swojej matki, tak jak kiedyś Dawid tańczył przed Arką Przymierza (Łk 1,41). Tu jest obecna Nowa Arka, w której nie ukrywają się kamienne tablice Prawa i manna z pustyni, lecz Żywe Słowo Boga. Obecność Maryi jest darem dla Elżbiety, darem, który wypełnia ją Duchem Świętym i radością (Łk 1,41-42).

    Maryja, dając, sama jest obdarowywana. Stając przed Elżbietą słyszy z jej ust słowa: „Błogosławiona jesteś, któraś uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Ci od Pana” (Łk 1,45). Pan rzeczywiście przyszedł do niej tego dnia. Zostanie Matką Boga.

     Pan Jezus przynosi zbawienie wszystkim ludziom. Bóg w różnych momentach historii zbawienia wychodzi do człowieka i zaprasza go do udziału w łasce zbawienia.

 

Pierwsze czytanie:
So 3, 14-18a Bóg jest wśród swojego ludu
Psalm responsoryjny:
Iz 12, 2-3. 4bcd. 5-6 (R.: 6)
Drugie czytanie:
Flp 4, 4-7 Pan jest blisko
Śpiew przed Ewangelią:
Iz 61, 1
Ewangelia:
Łk 3, 10-18 Jan Chrzciciel przygotowuje przyjście Chrystusa

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 3, 10-18

Gdy Jan nauczał, pytały go tłumy:
«Cóż więc mamy czynić?».
On im odpowiadał: «Kto ma dwie suknie, niech jedną da temu, który nie ma; a kto ma żywność, niech tak samo czyni».
Przychodzili także celnicy, żeby przyjąć chrzest, i pytali go: «Nauczycielu, co mamy czynić?».
On im odpowiadał: «Nie pobierajcie nic więcej ponad to, ile wam wyznaczono».
Pytali go też i żołnierze: «A my, co mamy czynić?»
On im odpowiadał: «Nad nikim się nie znęcajcie i nikogo nie uciskajcie, lecz poprzestawajcie na swoim żołdzie».
Gdy więc lud oczekiwał z napięciem i wszyscy snuli domysły w sercach co do Jana, czy nie jest Mesjaszem, on tak przemówił do wszystkich: «Ja was chrzczę wodą; lecz idzie mocniejszy ode mnie, któremu nie jestem godzien rozwiązać rzemyka u sandałów. On chrzcić was będzie Duchem Świętym i ogniem. Ma On wiejadło w ręku dla oczyszczenia swego omłotu: pszenicę zbierze do spichrza, a plewy spali w ogniu nieugaszonym».
Wiele też innych napomnień dawał ludowi i głosił dobrą nowinę.

 

      «A my, co mamy czynić?» ... Jan Chrzciciel nie proponuje innej drogi, nie wzywa ludzi, by pozostawili swoje zawody, rodziny, poszli na pustynię i żyli jego stylem. Nie zachęca żołnierzy, aby zostali pacyfistami, ani celników do rezygnacji z dotychczasowej pracy.
    W nawróceniu nie chodzi o zmianę środowiska, miejsca pracy, ale o uczciwość i przejrzystość wewnętrzną. Każdy ma pozostać na swoim miejscu, ale żyć inaczej. Kierować się sprawiedliwością i miłosierdziem. Prawdziwa przemiana dotyka wnętrza, serca i zaczyna się od siebie. 

     «A my, co mamy czynić?» ... To pytanie warto postawić sobie również w kontekście dzisiejszej „niedzieli radości”. Jan Chrzciciel wskazuje na Jezusa, który chrzci „Duchem Świętym i ogniem”. Prawdziwa radość duchowa płynie z bliskości i przyjaźni z Jezusem, z Bogiem i jest owocem Ducha Świętego (Ga 5, 22n).

Pierwsze czytanie:
Ba 5, 1-9 W drodze do nowego Jeruzalem
Psalm responsoryjny:
Ps 126 (125), 1-2ab. 2cd-4. 5-6 (R.: 3)
Drugie czytanie:
Flp 1, 4-6. 8-11 Bądźcie czyści i bez zarzutu na dzień Chrystusa
Śpiew przed Ewangelią:
Łk 3, 4. 6
Ewangelia:
Łk 3, 1-6 Jan Chrzciciel przygotuje drogę Panu

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 3, 1-6

Było to w piętnastym roku rządów Tyberiusza Cezara. Gdy Poncjusz Piłat był namiestnikiem Judei, Herod tetrarchą Galilei, brat jego Filip tetrarchą Iturei i kraju Trachonu, Lizaniasz tetrarchą Abileny; za najwyższych kapłanów Annasza i Kajfasza skierowane zostało słowo Boże do Jana, syna Zachariasza, na pustyni.
Obchodził więc całą okolicę nad Jordanem i głosił chrzest nawrócenia na odpuszczenie grzechów, jak jest napisane w księdze mów proroka Izajasza:
«Głos wołającego na pustyni:
Przygotujcie drogę Panu,
prostujcie ścieżki dla Niego;
każda dolina niech będzie wypełniona,
każda góra i pagórek zrównane,
drogi kręte niech się staną prostymi,
a wyboiste drogami gładkimi.

I wszyscy ludzie ujrzą zbawienie Boże».

 

 

     Czasami sprawy toczą się tak wartkim nurtem, że tracimy z oczu to, co najważniejsze – cel naszego życia. Poddajemy się fali licznych obowiązków, brakuje nam czasu i sił na spokojną refleksję, stopniowo zapadamy w duchową drzemkę. Dziś głos Bożych proroków – Jana Chrzciciela i Izajasza – wyrywa nas z uśpienia. Jest to głos wezwania do nawrócenia i nadziei: Wyprostujcie wasze drogi, wyrównajcie pagórki, bo oto Zbawiciel nadchodzi!

     O. Jakub Kruczek OP, „Oremus” grudzień 2003, s. 34

 

 

 

Pierwsze czytanie:
Jr 33, 14-16 Potomek Dawida będzie wymierzał sprawiedliwość
Psalm responsoryjny:
Ps 25 (24), 4bc-5ab. 8-9. 10 i 14 (R.: 1b)
Drugie czytanie:
1 Tes 3, 12 – 4, 2 Utwierdzenie w świętości na przyjście Chrystusa
Śpiew przed Ewangelią:
Ps 85 (84), 8
Ewangelia:
Łk 21, 25-28. 34-36 Oczekiwanie powtórnego przyjścia Chrystusa

Ewangelia według świętego Łukasza

Łk 21, 25-28. 34-36

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Będą znaki na słońcu, księżycu i gwiazdach, a na ziemi trwoga narodów bezradnych wobec szumu morza i jego nawałnicy. Ludzie mdleć będą ze strachu, w oczekiwaniu wydarzeń zagrażających ziemi. Albowiem moce niebios zostaną wstrząśnięte. Wtedy ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego na obłoku z wielką mocą i chwałą. A gdy się to dziać zacznie, nabierzcie ducha i podnieście głowy, ponieważ zbliża się wasze odkupienie.
Uważajcie na siebie, aby wasze serca nie były ociężałe wskutek obżarstwa, pijaństwa i trosk doczesnych, żeby ten dzień nie przypadł na was znienacka, jak potrzask. Przyjdzie on bowiem na wszystkich, którzy mieszkają na całej ziemi. Czuwajcie więc i módlcie się w każdym czasie, abyście mogli uniknąć tego wszystkiego, co ma nastąpić, i stanąć przed Synem Człowieczym».

 

adwent4

 

     „Uważajcie na siebie, aby ten dzień nie przyszedł na was znienacka, jak potrzask”. Wezwanie Jezusa jest jasne i czytelne: każdy z nas w każdej chwili powinien być gotowy na przyjęcie Chrystusa. Trzeba dokonać na początku Adwentu swoistego rachunku sumienia, w którym każdy z nas odpowie na pytanie, co przeszkadza mu w tym czuwaniu, w byciu gotowym.

     Co to znaczy „czuwam”? To znaczy: staram się być człowiekiem sumienia. Że tego sumienia nie zagłuszam i nie zniekształcam. Nazywam po imieniu dobro i zło, a nie zamazuję. Wypracowuję w sobie dobro, a ze zła staram się poprawiać, przezwyciężając je w sobie. To taka bardzo podstawowa sprawa...
(św. Jan Paweł II)

Pierwsze czytanie:
Dn 7, 13-14 Królestwo Syna Człowieczego
Psalm responsoryjny:
Ps 93 (92), 1. 2 i 5 (R.: por. 1a)
Drugie czytanie:
Ap 1, 5-8 Chrystus jest władcą królów ziemi
Śpiew przed Ewangelią:
por. Mk 11, 10
Ewangelia:
J 18, 33b-37 Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata

Ewangelia według świętego Jana

J 18, 33b-37

Piłat powiedział do Jezusa: «Czy Ty jesteś Królem żydowskim?».
Jezus odpowiedział: «Czy to mówisz od siebie, czy też inni powiedzieli ci o Mnie?».
Piłat odparł: «Czy ja jestem Żydem? Naród Twój i arcykapłani wydali mi Ciebie. Coś uczynił?».
Odpowiedział Jezus: «Królestwo moje nie jest z tego świata. Gdyby królestwo moje było z tego świata, słudzy moi biliby się, abym nie został wydany Żydom. Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd».
Piłat zatem powiedział do Niego: «A więc jesteś królem?».
Odpowiedział Jezus: «Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mojego głosu».

 

 

     "Tak, jestem królem. Ja się na to narodziłem i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie." Jakiej to «prawdzie» Chrystus przyszedł dawać świadectwo w świecie? Całe Jego życie objawia, że Bóg jest miłością: tej właśnie prawdzie dał pełne świadectwo, składając w ofierze swoje życie na Kalwarii. Krzyż jest «tronem», z którego ukazał najwyższą królewskość Boga Miłości.» (J 12, 31)

     Droga wiodąca do tego celu jest długa i nie można iść na skróty: konieczne jest bowiem, aby każdy człowiek w sposób wolny przyjął prawdę o miłości Boga. On jest Miłością i Prawdą. Każdy z nas może coś zrobić, żeby Chrystus coraz bardziej królował

 

     "Aby budować Królestwo Chrystusowe, nie trzeba się oglądać wokół, trzeba zaczynać od razu od siebie, od swego serca."  (sł. Boży kard. Stefan Wyszyński)

Pierwsze czytanie:
Dn 12, 1-3 Zmartwychwstanie w czasach ostatecznych
Psalm responsoryjny:
Ps 16 (15), 5 i 8. 9-10. 11 (R.: por. 1)
Drugie czytanie:
Hbr 10, 11-14. 18 Skuteczność ofiary Chrystusa
Śpiew przed Ewangelią:
Łk 21, 36
Ewangelia:
Mk 13, 24-32 Sąd ostateczny

Ewangelia według świętego Marka

Mk 13, 24-32

Jezus powiedział do swoich uczniów:
«W owe dni, po wielkim ucisku słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą padać z nieba i moce na niebie zostaną wstrząśnięte.
Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i zbierze swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi aż do szczytu nieba.
A od drzewa figowego uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabiera soków i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie, że to się dzieje, wiedzcie, że blisko jest, we drzwiach.
Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale moje słowa nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».

    

     Podnieście głowy i zobaczcie cel waszej drogi. Jeśli idziecie za Chrystusem, jeśli przewodzi wam Duch Święty, to nie może być innego celu, jak dom Ojca, który jest w niebie. Tego celu nie można stracić z oczu. Podnieście głowy. Nie lękajcie się patrzeć w wieczność. Tam czeka Ojciec, Bóg, który jest miłością. Dla tej miłości warto żyć. Miejcie odwagę żyć dla miłości. Miejcie odwagę!.
                                                                                  (św. Jan Paweł II)

Pierwsze czytanie:
1 Krl 17, 10-16 Uboga wdowa karmi Eliasza
Psalm responsoryjny:
Ps 146 (145), 6c-7. 8-9a. 9bc-10 (R.: por. 1)
Drugie czytanie:
Hbr 9, 24-28 Jedyna ofiara Chrystusa
Śpiew przed Ewangelią:
Mt 5, 3
Ewangelia:
Dłuższa
Mk 12, 38-44 Wdowi grosz
lub:
Krótsza
Mk 12, 41-44 Wdowi grosz

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Mk 12, 38-44

Jezus nauczając mówił do zgromadzonych:
«Strzeżcie się uczonych w Piśmie. Z upodobaniem chodzą oni w powłóczystych szatach, lubią pozdrowienia na rynku, pierwsze krzesła w synagogach i zaszczytne miejsca na ucztach. Objadają domy wdów i dla pozoru odprawiają długie modlitwy. Ci tym surowszy dostaną wyrok».
Potem usiadł naprzeciw skarbony i przypatrywał się, jak tłum wrzucał drobne pieniądze do skarbony. Wielu bogatych wrzucało wiele. Przyszła też jedna uboga wdowa i wrzuciła dwa pieniążki, czyli jeden grosz.
Wtedy przywołał swoich uczniów i rzekł do nich: «Zaprawdę powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony. Wszyscy bowiem wrzucali z tego, co im zbywało; ona zaś ze swego niedostatku wrzuciła wszystko, co miała, całe swe utrzymanie».

 

grosz

 

     Uboga wdowa jest kobietą pokorną, prostą, przejrzystą i cichą. Dyskretnie, by nikt jej nie widział wrzuca wszystko, co miała do skarbony. Dar biednej wdowy jest całkowicie bezinteresowny. Jezus podziwia tę kobietę i stawia za wzór: "Zaprawdę, powiadam wam: Ta uboga wdowa wrzuciła najwięcej ze wszystkich, którzy kładli do skarbony." Uboga wdowa pokazuje, że można dać bardzo wiele, nic nie znacząc i prawie nic nie posiadając. Wystarczy otworzyć swoje serce.

     Gdy dziennikarze pytali Matkę Teresę, jaki sens ma jej praca, przecież i tak nie zlikwiduje ogromu cierpienia i nędzy świata, Ona odpowiedziała: Jestem świadoma, że jesteśmy maleńką kroplą w oceanie nędzy i cierpienia, ale jeżeli nie byłoby tej kropli, to ludzkie cierpienie i nędza byłyby jeszcze większe.  

Pierwsze czytanie:
Ap 7, 2-4. 9-14 Wielki tłum zbawionych
Psalm responsoryjny:
Ps 24 (23), 1-2. 3-4ab. 5-6 (R.: por. 6)
Drugie czytanie:
1 J 3, 1-3 Ujrzymy Boga takim, jaki jest
Śpiew przed Ewangelią:
Mt 11, 28
Ewangelia:
Mt 5, 1-12a Osiem błogosławieństw

Ewangelia według świętego Mateusza

Mt 5, 1-12a

Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
«Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie».

 

 

     "Kiedy Jan Vianney, późniejszy proboszcz z Ars, w czasie końcowych egzaminów w seminarium nie potrafił zadowolić swoimi odpowiedziami wymagających egzaminatorów, sytuacja była więcej niż napięta. W końcu jeden z profesorów westchnął rozpaczliwie: – Mój Boże, cóż taki osioł potrafi zrobić w duszpasterstwie?
     – Jeżeli Samson oślą szczęką potrafił rozgromić tysiąc Filistynów, cóż dopiero może Bóg zdziałać, gdy ma do dyspozycji całego osła – odpowiedział nieśmiało egzaminowany.

     Święty Jan Vianney ofiarował Bogu wszystko, co miał, a miał niewiele. Z trudnością ukończył seminarium i został posłany do biednej wioski Ars. Bóg cudownie pomnożył to wszystko, co ofiarował mu pokorny kapłan i dzisiaj czcimy św. Jana Vianneya jako patrona wszystkich kapłanów.

 

     Gdy będziemy tak postępować: jako ubodzy w duchu, cisi, łagodni, miłosierni, gdy będziemy dążyć do sprawiedliwości, starać się o czystość naszego serca, wprowadzając pokój w środowisku, gdzie żyjemy, a nawet znosząc prześladowanie dla Chrystusa, wtedy jesteśmy bliscy świętości i świętych, których wspominamy... Być świętym to znaczy wypełniać to powołanie, którym obdarzył nas Bóg w chwili, kiedy powołał nas do życia.

Pierwsze czytanie:
Jr 31, 7-9 Pan wybawił swój lud
Psalm responsoryjny:
Ps 126 (125), 1-2ab. 2cd-3. 4-5. 6 (R.: por. 3)
Drugie czytanie:
Hbr 5, 1-6 Chrystus kapłanem na wieki
Śpiew przed Ewangelią:
Por. 2 Tm 1, 10b
Ewangelia:
Mk 10,46-52 Uzdrowienie niewidomego

Słowa Ewangelii według świętego Marka

Mk 10,46-52

Gdy Jezus razem z uczniami i sporym tłumem wychodził z Jerycha, niewidomy żebrak Bartymeusz, syn Tymeusza, siedział przy drodze. Ten słysząc, że to jest Jezus z Nazaretu, zaczął wołać: «Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną». Wielu nastawało na niego, żeby umilkł. Lecz on jeszcze głośniej wołał: «Synu Dawida, ulituj się nade mną».
Jezus przystanął i rzekł: «Zawołajcie go». I przywołali niewidomego, mówiąc mu: «Bądź dobrej myśli, wstań, woła cię». On zrzucił z siebie płaszcz, zerwał się i przyszedł do Jezusa. A Jezus przemówił do niego: «Co chcesz, abym ci uczynił? » Powiedział Mu niewidomy: «Rabbuni, żebym przejrzał». Jezus mu rzekł: «Idź, twoja wiara cię uzdrowiła». Natychmiast przejrzał i szedł za Nim drogą.

 

     Jezus powiedział Bartymeuszowi: "twoja wiara cię uzdrowiła". Tak! Bez naszej wiary Bóg niewiele może zdziałać w naszym życiu. Wiara to nie przekonanie, że Bóg istnieje i że jest wszechmogący. Wiara to bliskość z Bogiem. "On zerwał się i przyszedł do Jezusa" - tak narodziła się wiara Bartymeusza. Stał się bliski Jezusowi i to ta bliskość go uzdrowiła.

     Przejrzeć oznacza patrzyć na rzeczywistość oczami miłości. Takie spojrzenie jest możliwe dzięki wierze. Dlatego Jezus mówi do Bartymeusza: Przejrzyj, twoja wiara cię uzdrowiła.

Copyright © 2014. All Rights Reserved.